piątek, 31 sierpnia 2018

Mundialowa koronka.

     Mundial czyli Mistrzostwa Świata w piłce nożnej odbywają się co cztery lata. Pierwsze mistrzostwa odbyły się w 1930r. w Urugwaju. Niestety nie mam pojęcia od kiedy impreza ta stała się bardziej znacząca niż jakiekolwiek inne mistrzostwa... nawet Olimpiada. Dwudziestu dwóch "chłopa" uganiających się, podczas każdego meczu, za piłką,  która u zarania tego sportu była nadmuchanym rybim pęcherzem 😂
     Dobrze... przyznam, że szturmowana okrzykami płynacymi z prostokątnego pudła na ekranie którego zmienia się obraz, że mamy reprezentację, która jest drużyną marzeń każdego selekcjonera... I że finał jest na wyciągnięcie ręki... Uległam masowej ekscytacji zasiadając przed magicznym pudłem, który przeniósł mnie na Rosyjski stadion gdzie grali NASI... Po drugim meczu postanowiłam, że zamiast tracić czas i ulegać masowej fascynacji, której nie rozumiem, nie ogarniam i nie lubię...wycofałam się na straconą pozycję w pokoju bez telewizora...Ale za to z kordonkiem, szydełkiem i pyszną herbatą...


     Przez miesiąc,  prawie codziennie (w dni meczowe), po dwie, trzy godzinki (w zależności jak długo trwał mecz) przy ryku kibiców (sąsiadów oraz moich prywatnych dwóch lwów kanapowych) powstała serweta.
Dała mi sporo wytchnienia. Nie należała do prostych 😉 bo to praca "dwóch kroków do przodu i jednego w tył". Było sporo prucia,  dopasowywania... Ale z każdym przypiętym motywem rosło zadowolenie...


Czeski Kordonet w kolorze ecru, szydełko 0,6. Do tego góra samozaparcia i wiadro cierpliwości 😉😎. Szczęście, które z tego wyniknęło ma 55cm średnicy 🌞


      Chcąc, nie chcąc przebywając w domu z dwoma osobnikami płci męskiej, oglądajacymi to widowisko mundialowe i wydajacymi z siebie dziwne odgłosy (na szczęście słyszę je w czteroletniech odstępach) znałam wszystkie wyniki... I gdzieś tam bezwiednie, w głębi podświadomości rodziła się sympatia do Chorwackiej drużyny. Okazało się, że można stać się Królami Mundialu wcale tego mundialu nie wygrywając.


Im bardziej, w głębi duszy, cieszyłam się przyrastającą koronką, tym głosniejszy stawał się mój chichot na wieści, że kolejni faworyci odpadali z tego "targowiska próżności".


     Żeby nie było... wierzę, że Nasza dobra drużyna  stanie się silną i stabilną w formie, zgraną "brygadą", która będzie wygrywać mecze, zwłaszcza te najważniejsze, grane pod presją oczekiwań kibiców i podkręcających nerwową atmosferę dziennikarzy.


     To nie był czas stracony...choć dla wielu brak kibicowania, nawet tego biernego, na kanapie z chipsami, przed ekranem tv, może wydać się dziwny... W takim razie... jestem dziwna i dobrze mi z tym 😉😂😎🤗


     Cóż... Nasi pucharu nie zdobyli, Chorwaci zyskali serca całego świata... ja zostałam z koronką 😉 Z koniakowską koronką 😃




8 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc bardziej od piłki nożnej ,lubię narciarstwo i hokej ,choć piłka też jest bardzo atrakcyjną dziedziną sportu ,nie znam się zbytnio na niej więc nie będę się wypowiadać w tym temacie . KORONKA jak zwykle prześliczna ... <3 choc nie wiem czy nie przydałby się tam motyw piłki ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Na koniakowskie koronki nie ma schematów. Każda koronka powinna być inna, bo setki motywów dają wiele możliwości kombinacji 😊

      Usuń
    2. Szanowna Pani, to co Pani robi to mistrzostwo świata, bardzo chciałabym się nauczyć ale nie mam skąd. Patrzę na te serwety i nie mam pojęcia jak to jest robione i łączone. Umiem robić na szydełku ale marzę o takich umiejętnościach. Pozdrawiam serdecznie 🥰

      Usuń
  3. dzień dobry, serweta przepiękna - czy moge prosic o info z jakiej grubosci kordonka jest wykonana? z góry dziekuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeski Kordonet 50, grubość podobna do Muzy 50, Altin Basak Klasik 50

      Usuń