wtorek, 18 października 2016

Wirus...

Czasem jest tak, że robimy coś nie wiedząc, że za jakiś czas nasza praca nabierze nowego znaczenia, albo nowej nazwy.
Kilka lat temu w domu pojawiła się nowa komoda i nowy stolik rtv. Sami rozumiecie, takie wyszukane, wypatrzone, w idealnym kolorze meble. Chciałam się cieszyć ciepłym, głębokim brązem blatów... Życie zdecydowało inaczej. Szybko pojawiły się ślady dziecięcych linii papilarnych, stawiane na sekundę kubeczki pozostawiały swe okrągłe odciski a piloty (piloty?!?!?!?!?) zaczęły zarysowywać wierzchnią warstwę tych wyczekanych, upragnionych mebli. Prośby, groźby, kij, marchewka, krzyki i utyskiwania nie odniosły zamierzonego skutku... Trzeba było szybko, "na gwałt" machnąć jakiś bieżniczek w ilości sztuk dwóch, no bo przecież nie przykryję mebli ścierką... i nie zniżę się do bezczeszczenia ich "byleczym"made in China!!! Co to, to nie!!!
Przejrzałam cały arsenał gazetek szydełkowych, pinterest, internetowe skarbnice w poszukiwaniu szybkiego wzoru (szybki = szybki+łatwy+efektowny). Schemat wybrałam z gazetki, pobiegłam po kordonek. Wiedziałam, że musi być grubszy i w kolorze ecru - grubszy, bo robótka będzie szybciej przyrastała, ecru bo cudnie będzie się komponował na meblach. Altin Basak Maxi - on mnie nie zawiedzie! Biegnąć do miejscowej pasmanterii z tyłu głowy kołatało mi się: "jakby co to Muza 20, ale tylko jakby co..." Altin Basaka było całkiem sporo. Juppiiii!!!



Dość gruby wzór i odpowiedni rozmiar gwarantował bezpieczeństwo politurze. Element powstawał w pół godziny. 14 dużych elementów i 10 małych w jednym bieżniku wymaga około 7godzin pracy. A skoro mają powstać dwa... uffff...wystarczy weekend :)


Po pracowitym piątku i sobocie bieżniki przykryły meble w niedzielę. Odetchnęłam z ulgą. Mogłam cieszyć się pozostałą mi resztą weekendu z Rodzinką :)


Moje bieżniki dostały swą nazwę i "drugi oddech"  dwa lata temu, kiedy to "szydełkowy światek" oszalał na punkcie chust - "chust wirusów". W internecie zaroiło się od schematów, tutoriali. Oto kilka z nich:
http://szkolaszydelkowania.pl/2015/07/virus-tuch-szydelkowa-chusta-tutorial.html
https://www.youtube.com/watch?v=_RJCyiMYQqc  (tutorial w kilku częściach )
Nie brak też wariacji "na temat"  http://galeryjkazamiastem.pl/szydelkowa-chusta-krok-kroku/
Wpisując w Google hasło "chusta wirus" naszym oczom ukazuje się ogrom prac w feerii barw, rozmiarów, wykonanych z różnych włoczek.  Piękne i efektowne chusty.
Za oknem szaro, buro, ponuro i coraz zimniej, może więc wydzierganie takiej kolorowej chusty sprawi, że rozpromienieje nam twarz, zrobi się nam zdecydowanie cieplej i przyjemniej.
Ja zaszywam się w moim Zakątku z szydełkiem, kordonkiem i malinową herbatą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz