poniedziałek, 25 czerwca 2018

Serweta z mnóstwem pikotków.

     Wakacje! Wreszcie wakacje!
Nadrobię wreszcie wszystkie "pisane" zaległości 😃 Zacznę od serwety, którą skończyłam w kwietniu, zdążyłam zrobić zdjęcia... i wszystko poszło w odstawkę, bo szkolny rytm dnia moich Dzieci, kształtował także i mój dzień. Tak sobie myślę, że w dzisiejszych czasach w każdym domu Mama i Tata to podstawa, ale potrzebny jest jeszcze kierowca na pełen etat! Nie opanowałam pisania postów w samochodzie, kiedy czekam na Dzieciaki 😉, zdjęcia na fotelach robi się niezbyt poręcznie. Dwa miesiące wakacji... jest szansa, że teraz rytm będzie inny a przynajmniej wieczory dłuższe, bo rano nikt nie będzie pędził do szkoły.
     Kiedy zobaczyłam schemat przeszło 10 lat temu, wiedziałam, że ta serweta będzie moim "must have"...kiedyś. Wtedy, kiedy przekonam się do pikotków. Wreszcie "dorosłam". To ten moment - pomyślałam. W szafce do dyspozycji było kilka kordonków, zdecydowałam się na biały Altin Basak Klasik. Szydełko 0,75.

 
     Na samym początku jeszcze liczyłam pikotki, po stu trzydziestu przestałam... To najbardziej "pikotkowa" serwetka jaką kiedykolwiek robiłam (nawet kilka koniakowskich koronek, które zrobiłam miały ich mniej). Muszę przyznać, że serwetkę robi się przyjemnie. Wymaga troszkę skupienia i wprawy, ale efekt jest niesamowity, a sama serwetka niezwykle delikatna. Jedyny minus - trzeba blokować. Ilość pikotków, delikatność serwety i cienka nić wymuszają upięcie serwety podczas suszenia.


      Schemat zamieszczony jest w gazetce "Robótki ręczne" 9/2008. Ale można go również znaleźć w sieci, chociażby na Pinterest https://pl.pinterest.com/pin/574420127469683896/


      Serweta chwilowo trafiła do szuflady, nie mam okrągłego stolika, na prostokątnej ławie nie prezentuje się dobrze. Moje najstarsze Dziecię od jakiegoś czasu wspomina coś o łapaczach snów... Może więc znajdzie inne zastosowanie...





     W moim wydaniu serwetka ma 43cm. średnicy. Jest idealna na drobny, gustowny i efektowny prezent.





      Wykonana z grubego kordonka  byłaby niebanalnym obrusem. Obawiam się jednak, że wtedy nabrałaby toporności i straciłaby cały swój urok, delikatność i subtelność.



     Na wakacje życzę Wam, moi Kochani Czytelnicy, słońca, pogody ducha i wielu pięknych inspiracji, nie tylko szydełkowych. 🌞🌄🌅🌇






3 komentarze:

  1. podziwiam Twoją cierpliwość przy tworzeniu takiej serwetki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że taka serwetka uczy cierpliwości, spokoju i pozwala na chwilę wytchnienia. Szydełkowanie mnie uspokaja :) Za to do wielu innych rzeczy brakuje mi cierpliwości.

      Usuń
  2. podziwiam Twoją cierpliwość przy tworzeniu takiej serwetki.

    OdpowiedzUsuń