piątek, 29 maja 2020

Matematyka w służbie bieżnika 🤭

   Im mniej mnie w internetowej przestrzeni, tym więcej szydełkuję 💪 Taka prawidłowość 🤣


 A teraz, kiedy skończyłam, mam chwilę przerwy i mogę usiąść przy komputerze w poszukiwaniu nowych inspiracji albo w uzupełnianiu zaległych wpisów na blogu... blokuje mnie e-nauczanie 😷 Moje pociechy zawładnęły komputerem 💻 a koronawirus zmusza do uważania na siebie.



Ale zamiast narzekać wolę spojrzeć na tę sytuację z pozytywnego punktu widzenia 🤭 Znów mam więcej czasu na szydełkowanie, i już od dawna nie spędzaliśmy czasu tak rodzinnie 😍


   Udało mi się skończyć owalny bieżnik. Był dla mnie nie lada wyzwaniem 💪 Musiałam dość mocno pogłowić się nad nim 🧠 albo zdecydować się na kilkukrotne prucie. A że czasem prucie doprowadza do zaczynania robótki od nowa, to wdrożyłam plan główkowania, przeliczania i nadziei... że moje matematyczne działania nie doprowadzą mnie do czarnej rozpaczy 🤓


Na czym polegał cały szkopuł... Miałam schemat na bieżnik o wielkości 31x52 cm... a potrzebowałam obrus wielkości 65x165cm 🤯


Na szczęście to schemat na przyjemny, owalny filet 💟 Kilka próbek i kilka ciężkich działań matematycznych dały dobry efekt. 🤣 Przy okazji przeprosiłam się z Muzą 10 😉 Nie robiłam już takim "grubaskiem" ponad rok... Miło było do niej wrócić,  choć potrzebowałam godzinki,  żeby oswoić na powrót rękę z grubszym szydełkiem nr 1.25 😊


   Na bieżniczek zużyłam prawie 5 moteczków Muzy 10 w kolorze ecru.  Dziergało mi się go bardzo przyjemnie, choć w niektórych miejscach musiałam wytężyć uwagi, żeby robótka nie falowała bo dodawałam rzędy,  których nie było na schemacie i nie mogło to zaburzyć wzoru.


   Inne jest też zakończenie. Schematowy bieżnik miał filetowe, proste zakończenie z 3 oczek łancuszka pomiędzy słupkami. Ja zdecydowalam, że w ostatnim okrążeniu, pomiędzy słupkami zrobię pikotki.  Dzięki temu bieżnik stał się nieco delikatniejszy.


   Moim zdaniem, taki wzór świetnie będzie pasował do nowoczesnych wnętrz,  ale również tych nieco bardziej rustykalnych.


   Schemat z gazety "Diana Robótki" nr 6/2006. Dzierganie tego "olbrzymka" zajęło mi 10 wieczorów z przyjemnymi filmami w tle... czyli jakieś 20-24 godziny 🕰
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz