piątek, 13 kwietnia 2018

Kołnierzyk

      Boże Narodzenie już dawno za nami. Prezenty już dawno rozdane ... więc oficjalnie mogę pisać o tym, co wręczone zostało i cieszy obdarowanych 😁.
Prac, które powstawały do szuflady pod hasłem "prezent" było całkiem sporo, królowały gwiazdki, bombki, gwieździste serwety, bieżniki w zieleniach, czerwieniach o typowo bożonarodzeniowych wzorach. Ale jedna praca była wyjątkowa...kołnierzyk.
     Po raz pierwszy robiłam element stroju, po raz pierwszy z motywów koronki koniakowskiej. Dokumentowałam fotograficznie każdy etap pracy 😉 Dopiero ostatnie zdjęcie to efekt finalny, ukrochmalony, odprasowany.


      Wymyśliłam sobie, że najbliżej szyi będzie łuk z kwiatków "ze strupkami" czyli  kwiatek 3D. Ten malutki element jest niezwykle plastyczny i nadzwyczaj urokliwy. Przyznam szczerze, że to mój ulubiony motyw w koronce koniakowskiej. Uwielbiam serwety z tym elementem 😍 Kwiatuszki w rzędzie najbliżej szyi połączyłam tylko jednym pikotkiem, to pozwoliło uzyskać łuk kołnierzyka i w bardzo naturalny sposób nadało mu dużą plastyczność.
     Kolejny rząd to "koszyczki", motyw który przez sporą ilość pikotek pozwoliłby mi przyłączyć elementy w kilku miejscach, w zależności od potrzeby. Jest przy tym również niezwykle plastyczny a swoim wyglądem przypomina ananaski. Zdjęcie powyżej to zasługa małych rączek mojej Ośmiolatki, która wykorzystała moment mojej nieuwagi i sprytnie, w ramach potwornego nudzenia się, ułożyła taki kwiatuszek. Muszę przyznać, że ma u mnie wielkie lody za tą aranżację 😉🍧🍨🍦 


     Te dwa rzędy kołnierzyka robiło się łatwo i przyjemnie. Sam pomysł i efekt, który "wydziergałam" sprawiał, że "puchnęłam z dumy" i robótka "paliła" mi się w rękach .


"Koszyczki" spięłam rzędem "kobyłek" czyli łańcuszkiem z 5 oczek. Kołnierzyk miał piękny łuk.
I zaczęły się schody... Każdy kolejny pomysł prułam, dziergałam i znów prułam... Elementy, które chciałam umieścić w tym projekcie były zbyt duże i zaczynał mi brzydko falować 😢 Po pięciu dniach prób i prucia wreszcie doszłam do wniosku, że motyw trzech kółeczek będzie najlepszy. Dziś wiem, że to nie był najlepszy pomysł, kółeczka nie ułożyły się w kołnierzyku tak jak bym chciała. Ale mimo wszystko jestem z niego dumna, bo obdarowana nim Osoba jest zachwycona 😊



     Sznureczki do wiązania dorobiłam do gotowej, upranej i wykrochmalonej pracy. 

  
     Do tematu kołnierzyków na pewno jeszcze wrócę 😁


 

4 komentarze:

  1. koszyczki ze strupkami ,ślicznie ci wyszły robiłaś je od razu z łączącymi kółeczkami czy osobno i na ile oczek kółeczka ,tak jak żaba na 14 oczek łańcuszka czy mniej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobno strupki, osobno koszyczki, które dołączałam kółeczkami z 12 oczek łańcuszka obrobionymi półsłupkami :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. sliczny ten kolnierzyk a czy mogie prosic o dokladny opis wzoru schemat pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń