Czeka mnie jeszcze kilka remontowych przepraw. Jedne już znalazły swój szcześliwy finał...inne jeszcze mogą mnie zaskoczyć... Wlaśnie jedna z takich remontowych przygód doprowadziła mnie na skraj fiksacji... i żeby nie zrobić krzywdy specjalistom, radzącym nad problemem, który finalnie wcale się problemem nie okazał... zamknęłam sie w pokoju z szydełkiem w ręku.
Schemat - jeden z wielu ma Pinterest, pierwszy jaki wpadł mi w oko, bez zastanawiania, po prostu... przeczekać szydełkując...
Kordonek tez załapałam bez większego zastanowienia, już zaczęty, biały Altin Basak Klasik 50.
Środkowa cześć bardzo łatwa. Szybko i przyjemnie się ją dziergało a dzieki temu i emocje nieco opadły 😂 Druga cześć wymagała nieco większego skupienia. Jedna mala nieuwaga i błąd... musiałam nieco spruć. W duchu powtarzałam sobie, że lepiej się wściekać na serwetkę niż na fachowców, którzy tłukli się coraz głośniej. Dziwny bulgot ich poczynań wyrywał mnie z fotela. Za każdym razem wracałam na miejsce z mocnym przeświadczeniwm, że Małż S stoi na straży i z całą pewnością ukróci proceder rozsadzenia naszego domu przez ekipę i cisnienie w rurach 😱😱😱
Serwetka, chwilę po tym jak "spadła" z szydełka trafiła pod żelazko (spryskana jedynie Ługą).
Lawendę zbierałam nie tylko do zdjęć 😉 , wysuszona bedzie dodatkiem do herbay albo trafi zimową porą do ciasteczek. O woreczkach w szafie, jako naturalnym środeku zapachowym, nie wspomnę.
Piękna ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo 🌺
UsuńCudowna! Prosta, ale ma w sobie to coś :).
OdpowiedzUsuńCzasem te najprostsze wzory są najbardziej urokliwe. Piekne w swej prostocie. Dziękuję 🌺
Usuń